04 marca 2011

Piłka nożna. Koniec marzeń Lecha w Europie.

oprawa kibiców lecha poznań
Nazwę to krótko! Niedyspozycja Lecha i fantazja Bakero.
Każdy z nas,kto obejrzał ten mecz odpowie sam sobie  to co zobaczył przez 90 minut spotkania, w Świętym mieście Braga (Portugalia).
 Sporting Braga, drużyna przeciętna, do ogrania, z własnymi problemami, pokazała jak się gra pod presją i jak można wkręcić piłkarzy Lecha w murawę.
Kolejorz,  można zrozumieć wiele, mniejsze doświadczenie jak rywal, inny system rozgrywek ligowych, inna polityka klubowa na rynku itd. (dużo by wymieniać), zaś z drugie strony  taka "łatka" jaką sobie wyrobili Lechici pokunując m.in. Manchester City czy remisując dwukrotnie z Juventusem (3 bramki na wyjeździe strzelone Włochom, rzadki przypadek), i wyjście z tak silnej grupy, żeby nie byli wstanie, nie mówię o wygranej, ale utrzymać wynik lub strzelić bramkę, tego  nie da się zrozumieć. Czekając 20 lat, mając stadiony i piekną reklame EURO 2012, nic się nie zmienia a gra naszej drużyny nie różniła sie niczym od dwóch ostatnich, pierwszego z Bragą i pucharowego z Polonią, a pierwsza połowa spotkania w wykonaniu niebieskich wołała o pomstę do nieba, kolosalne błędy, przestraszone twarze i powiązane "cojones" które każdy z nas widział.

  Dlaczego tak sie stało i gdzie był błąd. Odejście Peszki? Czy to jest tak duże osłabienie w szkielecie składu, czy ciężkie zgrupowanie w Hiszpani, trzy treningi dziennie i kolejny obóz w Turcji w tym 9 meczy kontrolnych nie rzucającymi na kolana klubami. Myślę że to drugie. Co do Peszki, nie ma ludzi niezastąpionych a zwłaszcza przy budżecie jaki ma Lech, więc można było odpowiednio i z głową zainwestować pieniądze choćby te które zostały wydane na Murawskiego, który ze względu na gre w Lidze Mistrzów, nie mógł zagrać w Lidze Europejskiej i raczej nie zagra ( pozycja w tabeli i nie pewna gra w Pucharze Polski jest tego przykładem.). Napewno działacze przy Bułgarskiej z tego zdawali sobie sprawę. Z Murasiem mogli poczekać choćby pół roku a w jego  miejsce i za te pieniądze mogliby pozyskać dobrego skrzydłowego. Już nie wspomnę o "wzmocnieniu" czy "zapchaj dziurze" Ślusarskim. Błędem jest zgrupowanie i koncepcja Bakero a przede wszystkim nasza liga do której zaraz się odniosę. Gra w porzednim roku Lecha, pokazała że nie warto zmieniać i rotować składem, gdzie miało to miejsce na sparingach i w meczach o stawkę. Bakero musi się obudzić bo jest w naszej Polskiej słabej lidze, a kadry klubowe naszych zespołów to nie takie firmy jak Arsenal Barcelona czy Ajax, że można rotować i mieć uniwersalnych piłkarzy i kadre składającą sie z 20 -25 podstawowych graczy. Tu się gra tym co ma, a roszada szkieletu jak widać nie popłaca. Zmieniając pozycję Śtilicia z Rudnevsem pokazała ile dla Kolejorza znaczy ten napastnik, a jego brak przez 45 minut dał do zrozumienia trenerowi że z napastnika skrzydłowego się nie zrobi, a ze Śtilicia takiego strzelca jakim jest Artjoms. Jak było widać w tym spotkaniu jeszcze dużo nam brakuje do poważnego futbolu i szczęście że pierwsza połowa skończyła się tylko na dwóch bramkach.


 Jeśli chodzi o drugą cześć meczu - co nie robi determinacja zespołu i powrót do podstawowego kręgosłupa drużyny. Dlaczego zawsze determinacja, czy nasze zespoły nie mogą mieć własnego stylu i charakteru gry. Lech przyzwyczaił nas do wygranych a przede wszystkim do trzymających w napięciu przebiegu rozgrywanych spotkań zwłaszcza w końcowych minutach, i niestety to jest ten styl który nas nie opuszcza od długich lat.Wszyscy z nas już mieli nadzieję ("Nadzieja Matką Głupich") tu  kolejny błąd nasz, naszego optymizmu, i w dużej mierze dzienikarzy, bo juz gralismy na Anfield Road (Liverpool) a co u nie których w "finale", tylko że gra się do końca, i pilkarze z Bragi, szybko z tego nas wyleczyli i pokazali gdzie jest nasze miejsce. Może warto było się pomodlić?
 Oczywiście Lech Poznań jako kopciuszek pokazał że można zagrać fajną dla oka piłkę,  pokazać sie w europie na tle wielkich drużyn  i my jako polscy kibice mając przy tym  duzo radości i satysfakcji,  wiemy jak są rzadkie to przypadki. "Zejdźmy na Ziemię"!
 Podsumowując, cieszy  bardzo że mieliśmy  drużynę która pokazała charkter i piękny nie zawsze futbol. Czy jest sens obwiniać piłkarzy? Zapewne tak, lecz pamiętajmy ,są to tylko pracownicy którzy wykonują polecenia przełożonych, wiadomo popełniają błędy ale na tym się opiera piłka noża i piękno tego sportu. Dlatego za porażkę odpowiada trener i jego fantazja, eksperymentalny skład i roszady które zaproponował , pokazały jak wygląda gra niebieskich a chłopaki na boisku kompletnie nie wiedzieli o co chodzi...? Sądze że porażki naszych drużyn jak i w tym przypadku Lecha to słaby poziom naszej ligi, a jak ona się nie zmieni to nie mamy co szukać w Europejskich Pucharach i nie pomogą nam nawet Mistrzostwa Europy rozgrywane w naszym kraju. Czas najwyższy żeby PZPN zmodyfikował ligę choćby na przykładzie Bundesligi naszych zachodnich sąsiadów.Kraje podobne nie różniące się temperaturą, zmianą klimatu, odległością. Liga składa się z 18 zespołów, początek sezonu rozpoczyna się w drugiej połowie sierpnia kończąc na drugiej połowie maja, a przerwa zimowa trwa maksymalnie cztery tgodnie. Dlatego nasza beznadziejna polska liga jest przedszkolakiem i odbiega poziomem od większości państw.
 "Nie dla psa kiełbasa"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lineye.pl